niedziela, 7 grudnia 2014

*

01.07 Wtorek
godzina 17.00, mój pokój

         

Witajcie kochani, zaczynam pisać ten pamiętnik, bo po pierwsze każdy to robi, a po drugie muszę uwiecznić to co się zaczyna dziać w moim życiu. To nie chodzi o jakąś głupią historyjkę, ale zobaczycie, będziecie świadkami wielkiej miłości, która już wkrótce narodzi się na waszych oczach!
Żartuję! Chociaż chciałabym, ach przecież wy nic nie wiecie, o mnie i o tej wielkiej miłości, otóż mam na imię Małgorzata, ale szczerze nienawidzę osób, które tak do mnie mówią, no bo kurczę, jakby nie istniały skróty tego imienia, na przykład Gośka, Małgosia, Gosia... Mam 15 lat i  właśnie idę do 3 gimnazjum, jestem blondynką, raczej niską i drobną, chociaż moje uda pozostawiają wiele do życzenia. Mam siostrę Julkę, która idzie teraz do 2 liceum i brata Marka, który studiuje już od 3 lat, mieszka w Krakowie i cóż widuję się z nim praktycznie tylko w święta. Moja mama prowadzi swój własny salon kosmetyczny, a tata nas zostawił kiedy mama była ze mną w ciąży. Chyba nie muszę się rozpisywać na ten temat, było jak było, nie ma do czego wracać, jak to mówi mama, a jeśli chodzi o tą wielką miłość to nie mam za dużo do powiedzenia, po prostu Piotrek, masażysta w salonie mojej mamy, przystojny wysoki blondyn, ach... Czy wspominałam już, że salon mojej mamy mieści się pod naszym mieszkaniem, więc tak jakby widuję się z nim codziennie, kiedy przychodzi do nas rano po klucze do salonu i tak jakoś niby przypadkiem zostaje jeszcze na kawę. Do tego, codziennie muszę chodzić do tego durnego salonu mamy i robić manicure zdesperowanym rozwódkom. Mama powiedziała, że to tylko na czas wakacji, ale ja tam się mogę po niej wszystkiego spodziewać.
  Nie dokończyłam wam opowiadać o Piotrku, więc jak już sami wywnioskowaliście jest ideałem, ma równe białe zęby, jest cudnie opalony i ten jego biceps mmm. Tak czy siak nie mam u niego żadnych szans, pytanie dlaczego? Ponieważ jestem tylko marną trzecioklasistką i już od roku próbuję zdobyć jego serce, do tego Piotrek ma 22 lata czyli aż 7 lat różnicy? Aha i najważniejsze, ja wcale nie jestem ładna, nie to co moja siostra, talia jak u osy, duży biust, piękne duże, czekoladowe oczy i długie brązowe włosy, która także leci na Piotrka. Jaki z tego wniosek? A taki, że Julia wygrywa ze mną w walce o niego, poza tym ja i Piotrek rozmawiamy tylko i wyłącznie o salonie mojej mamy i to tylko wtedy, kiedy przychodzi rano na kawę, a Julka nie dość, że ma jego numer telefonu, to jeszcze od czasu, do czasu chodzi z nim na lody. Dlaczego życie jest takie niesprawiedliwe? Dlaczego nie mogę być piękną wysportowaną brunetką z dużym biustem i mieć 1.75 jak moja siostra, w zamian los mi dał szare oczy, potargane włosy i marne 1.60 i jak tu zdobyć chłopaka? Pytam się jak? Nie ma żadnych szans.


3 komentarze:

  1. Bardzo fajnie piszesz. Życzę powodzenia i wytrwałości w prowadzeniu bloga.
    Na blogu nowy post, a w nim świąteczna sesja.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie.
    ~ http://gabriel-data.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeju ślicznie piszesz! ♥ Ja będę tutaj wpadała częściej, obiecuję. :) A co do obserwacji zaobserwuj, jeżeli mój blog ci się tylko spodobał i bd częściej wchodziła. :) Ja twój obserwuje :*

    catch-every-moment.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Owszem piszesz ciekawie ale najważniejsze jest to ,że Twoje pismo wciąga i jest przejrzyste. Życzę Ci nie tylko wesołych świąt ale wielu pomysłów i wytrwałości w pisaniu tak wielkich postów.:-)
    Co powiesz na wspólną obserwację? Daj znać u mnie w komentarzu.

    Zapraszam: www.kawalekomnie.blogspot.com
    Pozdrawiam serdecznie, Ada :-)

    OdpowiedzUsuń